Koniec szkoły na dzisiaj... ahh ta ulga. Powoli zmierzałam do domu, rozkoszując się zapachem świeżo skoszonej trawy. Wsunęłam rękę do mojej torby i palcami wyszukałam klucze. Włożyłam je do zamka, podniosłam klamkę, przekręciłam i weszłam do mieszkania. Mojej mamy jak zwykle nie było. Rzuciłam torbę na podłogę, i jak w sms-ie od mamy czarne ubrania leżały na moim łóźku, elegancko złożone w kosteczkę. Poczłapałam do kuchni, zrezygnowana stwierdzając, że nie ugotowała obiadu i po raz kolejny będę chodzić głodna, przez głowę przechodziły mi drastyczne obrazy wychudzonych dzieci w Kenii z moją twarzą. O! KitKat! Zjadłam go, a zaraz potem odrobiłam lekcje. Nastawiłam budzik na 23, i poszłam spać.
* * *
Wybiła 23. Ja wolno zwlekłam się z łóżka, i otworzyłam oczy. Ubrałam ubrania które pozostawiła mi mama, uczesałam się i umalowałam mocniej niż zwykle, w końcu to klub. Ubrałam wysokie koturny, wzięłam torbę w rękę i wyszłam. Zamknęłam drzwii, i wyruszyłam do klubu. Był niedaleko, przecznicę czy dwie stąd. A jak mnie ktoś zgwałci a potem zamorduję? Policja znajdzie mnie bez bielizny i wszyscy będą badać moje miejsca intymne? To chyba najbardziej żałosna forma śmierci jaka może się wydarzyć. Brr .... przyspieszyłam kroku. Przed klubem zatrzymał mnie ochroniarz i uważniej mi się przyjrzał. W końcu rozpoznając we mnie córkę Elizy z uśmiechem odpiął barierkę i wpuścił mnie do klubu, miał prawo mnie nie poznać, nie widział mnie wieki. Od razu skierowałam się do staff room'u i przywitałam się ze wszystkimi. Takeo od razu kazał mi się stawić za ladą, bo był spory ruch. Nya polerując szklankę, uśmiechnęła się do mnie. Czekała mnie długa noc. Muzyka była tak głośna, że nie słyszałam nawet własnego oddechu. Przychodzili starsi, jak i młodsi panowie i kobiety. Panowie chętnie zaglądali mi za dekolt co bardzo irytowało mnie i ich partnerki.
- Nya , czy tobie też się to zdarza ?
- Ale co dokładnie ?
- No wiesz , że ci obleśi nachlani faceci są tak nachalni i wogóle ...
- No jasne , przyzwyczaisz się - opowiedziała mi i szybko wróciła do jakiegoś usypiającego klienta.
Jakto .. przyzwyczaję się ? Eeeh. Nagle na krześle barowym usiadł jakiś niski facet w wielkich, dużych i ciemnych okularach muchach i zamówił sake. Po ch** mu okulary na noc . Nalałam jak kazał i usiałam ze znudzoną twarzą na przeciwko niego. Chyba dopiero teraz zauważył kto go obsługuje... zdziwiony zdjął okulary i zaczął się na mnie gapić.
- Ma pan może jakiś problem ?
- Toraa ? - i przybliżył się żebym mogła go zobaczyć w całej okazałości, co jak co, klub był taki jak głosiła sama nazwa dosyć ciemny.
- Takaanoorii ! Nie poznałam cię wogóle, pan gwiazda w okularach.
- Ee, tam. Mega gwiazda.
- I jaki skromny! - zaśmialiśmy się oboje, na co Nyaa spojrzała się na nas dosyć dziwnie. - Tak wogóle co ty tu robisz? Nie powinieneś spać czy coś w tym stylu? Jutro idziesz do szkoły.
- A kto tak powiedział? Nie pójdę. I ty też pewnie nie. - przejrzał mnie. - A ty co tu robisz?
- Zastępuję Lizzie.
- Elizabeth? Haha. Znam ją, jestem stałym bywalcem.
- Łaa, nie spodziewałam się.
- Napijemy się?
- Ja mam klientów..
- **** z tym !
I zaczęliśmy maraton picia. Ja na szczęście byłam jeszcze sprawna aby obsługiwać klientów, a nawet sam Ruki wpełzł za blat i mi pomagał. Ludzie jednak, widząc w jakim jest stanie, woleli korzystać z usług moich i Nyy'i. Taka zapłacił za caly alkohol i szkody i zasnął za blatem. Nad ranem obudziłam go i zatargałam do jego domu. Z kieszeni jego spodni wyjęłam jego klucze ( rewizja osobista ), i otworzyłam nimi drzwi. Zaciągnełam go na kanapę w salonie, znalazłam kartkę i długopis i zaczęłam pisać.
' NIe chlej tyle następnym razem, trochę sobie ważysz. Tora '
Wróciłam do domu i od razu poszłam spać. Obudził mnie mnie SMS od Kushii . Zabiję ją. Zarąbię poprostu.
' Gdzie jesteście? Ty i Ruki... chyba wiem xD . xxx Kushii '
Jaaki zbol. Poszłam do kuchni, głowa bolała mnie okropniście. Zastałam oczywiście moją matkę żrącą płatki śniadaniowe. Spojrzała na mnie, i wydarła się:
- TO KAC , NEE ??
Zadźgam ją tą cholerną łyżką! Skrzywiłam się, bolalo niemiłosiernie. Ona tylko uśmiechnęła się szyderczo i powiedziała ' Moja mała córeczka dorasta... '
Jakbyś nie zauważyła.
---------------------------------------------------------
Tak tak tak, dzisiaj wasz takuś piekł ciasto. Łyżeczka wódki do ponczu, łyżeczka dla Takusia. LOL. Stwierdziłam, że skoro już napisałam to dam wam noo, a nie że was torturuje haha :D Kocham was wszystkich wogóle, ale chyba o tym już wiecie xD
- Wiedzieliście że Ruki ma psa chichuaua ( tak to sie chyba pisze ... ) imieniem Koron ?? Ale jest słodziachny .
http://i371.photobucket.com/albums/oo158/nekochan_rw/KORON2.jpg
http://i371.photobucket.com/albums/oo158/nekochan_rw/KORON.jpg
http://i301.photobucket.com/albums/nn47/hakitarun/koron-rukis.jpg
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB8v8jryuDFmwiacFLIwWBn0fI6SF352XGYFshLWxOeDojBrrFT6tevq4R0-nDG-hQtZT2eFMCaDCQeUutAd5I7FT_sjaXRUGjQvLoJc2A3rmY1tifFLssw7a1kKXIWOUYwe2i-VvOMCWm/s1600/koronchan.jpg
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQz44YbluAZ5Og7gKEbStND-V4sTOQ1NxdtXjLKk9tf0jS5JCJjMdkQD_ZsJU4qIJF33YRmVzt7PSb016sIqx_ixTR5wpNC-ugyWiKHDB6CWhjfnnrtJ1_cF81cRfDxWAhdXhVtu6igCGJ/s1600/dadeba557e92.jpg
http://shinigamikouryu.files.wordpress.com/2010/07/qyg7zo.jpg
Naprawdę , chciałabym być tym psem. Żeby miee Ruks głaskał ^ ^
A więc młoda dorabia w klubie? No cóż, trzeba sobie radzić. Tak właściwie, to ile ona ma lat?
OdpowiedzUsuńRuki nieźle zabalował, skoro był ledwo żywy XD
Kushii jest świetna, pewnie też bym pomyślała o sama-wiesz-czym, gdyby ta dwójka nie pojawiła się w szkole.
Błędów też się nie dopatrzyłam ;3
Pozdrawiam
Chihiro.
PS. Serdecznie zapraszam na www.Ai-no-Dorei.blog.onet.pl , gdzie pojawił się rozdział drugi o tytule ,,Nakigahara''.
Zapraszam na nowy rozdział, który pojawił się na www.Ai-no-Dorei.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chihiro.
Zapraszam na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńwww.Ai-no-Dorei.blog.onet.pl
Pozdrawiam
Chihiro.