Pedofil gonił mnie, gonił po całym podwórku z paczką gumek w ręce, a ja nie mogłam zbyt szybko szybko biec, bo z nogawek wypadały mi naleśniki z bitą śmietaną, na których gwałciciel na szczęście się co chwila potykał. Nagle Takanori wyskoczył zza drzewa i rzucił włócznią w oprawcę któremu trafiła ona w oko { włocznia ci w oko- od. aut. }. Ruki zdjął kominiarkę gwałciciela. Okazał się nim pies Sabu-chan ,który zaczął go lizać po twarzy... zaraz zaraz . Ze zdziwieniem otworzyłam swe suche ślepia stwierdzając że to był najdziwniejszy sen w całym mym, dosyć krótkim życiu i muszę go zapisać. Wygrzebałam spod materaca swój zeszyt wdzięcznie zwany sennikiem i niedbale zapisałam sen wiedząc, że za kilka minut będę go ledwo pamiętać, a za kilka godzin mogę się z nim wogóle pożegnać. Poszłam do kuchni zaparzyć wodę na herbatę, a w międzyczasie poszłam do łazienki się odświerzyć. Gdy wróciłam, ze zdziwieniem stwierdziłam że ktoś mi bezczelnie zakosił wodę. Eliza siedziała przy stole siorbiąc kawę z mlekiem.
-Jeszcze się nie położyłaś ?- spytałam się matki. Rzadko można ją było spotkać o tej porze jeszcze na nogach, bowiem ma kochana mama pracuje jako barmanka w klubie nocnym ' BlackOut ' w centrum Tokio. Czasem ją zastępuję, gdy mam wolne nazajutrz a ona nie ma się za dobrze.
-Dzisiaj zwolniłam się z pracy trochę wcześniej, bo mnie łeb napierdala, co się będę męczyła w tym huku. Zasnąć nie mogę.
Taaak. Moja mama z pewnością nie jest jedną z tych delikatniejszych. Już wiem po kim to mam.
**********************************-Jeszcze się nie położyłaś ?- spytałam się matki. Rzadko można ją było spotkać o tej porze jeszcze na nogach, bowiem ma kochana mama pracuje jako barmanka w klubie nocnym ' BlackOut ' w centrum Tokio. Czasem ją zastępuję, gdy mam wolne nazajutrz a ona nie ma się za dobrze.
-Dzisiaj zwolniłam się z pracy trochę wcześniej, bo mnie łeb napierdala, co się będę męczyła w tym huku. Zasnąć nie mogę.
Taaak. Moja mama z pewnością nie jest jedną z tych delikatniejszych. Już wiem po kim to mam.
Mój tata zostawił mamę i małą mnie kiedy miałam siedem lat i wyjechał do hollywood w poszukiwaniu sławy. Niestety zagrał jako marny statysta w jakiejś Brazylijskiej telenoweli, i był tak zdenerwowany że zagrał słabo i nikt się nim nie zainteresował. Nie mając pieniędzy na bilet powrotny, osiedlił się tam zakładając nową rodzinę. My zostałyśmy same w Japonii, a potem przeprowadziłyśmy się do Tokio bo koleżanka mamy znalazła jej tam dobrze płatną pracę .
**********************************
Postawiłam sobie wodę na nowo i poszłam się ubrać. Zaparzyłam herbatkę, i wysiorbiwszy ją, mając jeszcze 20 minut do wyjścia, poczłapałam do Kushii. Wczoraj wogóle z nią nie rozmawiała, taki był tłok&zamieszanie. Kushii była szóstoroczną, dosyć inteligentną i rozważną singielką, jednak gdyby poznać ją bliżej zamieniała się w szaloną imprezowiczkę, krejzolkę z takimi samymi pasjami i zainteresowaniami jak ja, jakby mój klon, lecz wyglądem zupełnie się od siebie różniłyśmy. Kushii miała długie , czarne włosy jak na rodowitą japonkę przystało, ale to co różniło ją od innych było w jej oczach. Były one głęboko błękitne , jakby nosiła kontakty. Tak jak ja, supportowała Gazetto jak tylko mogła a gdy dowiedziała się że jeden z ich członków przeprowadził się do ich gimnazjum , o mało nie zemdlała.
---------------------------------------------------------------
Wiem, nudne itp. shatan i wgle mam dałna i płaskostopie -___-
Jakie to opo jest denne ! Aż mi się wyć do księżyca chce.
Kurde picie durnej herbaty zajmuje mojemu niedorozwiniętemu klonowi Torze 2 strony a4 *-*
Wcale nie jest tak źle. Jedyne co mnie drażni, to to, że używasz dużo przekleństw (teraz już wiem, o co chodzi moim czytelnikom...). Polecałabym to ograniczyć do typowych chol.er i psich krwi. Ja rozumiem, że są sytuacje, że aż trzeba sobie porządnie kur.wnąć, ale nie co akapit! (Z tego co pamiętam, tak było w poprzednich rozdziałach.)
OdpowiedzUsuńOgólnie, to nic się nie działo. Ot, taki filler, typowy zapychacz ;3.
Trzeba dostrzec też dobra stronę!
Dowiedziałam się nieco o przeszłości (gomene, zapomniałam jak ma na imię...T^T) Matsumoto.
Jej papa, to niezłe ziółko był! Hollywood mu się zachciało...Ha, tak kończą fraj.erzy!
Po za tym, zgłaszam reklamację! Miałam być poinformowana (chyba, że coś ci wypadło - wtedy zwracam honor).
Ogólnie przyszłam po to, żeby poinformować o moim *fanfary* blogu o the GazettE <3
Taaaaak, założyłam XD
www.ai-no-dorei.blog.onet.pl
Proszę o informowanie na tymże blogu i dodaję do linków :3
Pozdrawiam i weny życzę
Daj spokój, wcale strasznie nie jest. Ja też się przed chwilą dowiedziałam od swojej osobistej Bety, że poprzedni mój odcinek był mdły i nijaki ==' Także nie przejmuj się i pisz dalej, a tymczasem zapraszam do mnie, na nową notkę. ^^ Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na nowy rozdział, który ukazał się na www.ai-no-dorei.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chihiro.