Był kolejny słoneczny dzień . Nowy dzień . Nowy dzień nowego roku szkolnego . Kurwa .
Tora wstała , przecierając oczy . Już czuła , że drobinki kredki po wczorajszym niedokładnym demakijażu rozprzestrzeniły się po całej twarzy . Dokładniej , to na policzkach . Wyglądała jeszcze na bardziej niezdrową niż była . A o to było trudno .
Chuda , niewysoka dziewczyna wstała , trochę się chwiejąc. ' Ciekawe co się dziś stanie ? Kogo mi przydzielą do ławki ? ' rozmyślała w drodze do łazienki . Ochlapała twarz wodą i starannie ją wtarła . 7 razy . ' Czystym trzeba być ! ' . Już jej weszło w nawyk nawet .
Umyła się , umalowała i ubrała . Oczywiście na czarno . Jakżeby inaczej . Planowała ubrac dzisiaj jakiś żakiet , podobny do tego który Ruki miał w ' Cassis ' , ale nie , jeszcze ktoś by sie połapał i zacząłby sie nawał pytan ' Gdzie kupiłaś ? Za ile ? Jest mój rozmiar ? Jaka to marka ? W której alejce ? .... ' . Ja pierdolę . Lepiej to sobie oszczędzić .
Jeszcze ostatni raz spojrzała w lustro . Usmiechnęła się do samej siebie . Ten dzień będzie wyjebany w kosmos . Już to wiedziała .
Zbiórka w hali i przydzielanie klas . ' Tora Matsumoto , klasa 5.1 , do pokoju 24 '
I poszła do wskazanej klasy .
Zebrał się tam już dosyć spory tłum , pani przydzielała teraz ławki . Nie za dużo tego przydzielania ? Oczywiście w kolejności alfabetycznej . Ostatnio trafił się jej jakiś osiłek który nawet na minutę nie umiał ryja zamknąć , ino tak siedzi z rozdziawioną gębą, jak niedorozwinięty . Jakby mu mucha wleciała to by się nie zdziwił .
' Matsumoto Tora , usiądz w ławce po lewj , proszę ...'
' Matsumoto Takanori , usiądz razem z Torą '
' Co kurwa ? Takanori ? ... MATSUMOTO TAKANORI ? Ten ?? Ruki ... znaczy się .... ja nie moge w dupe jeża kurwa mać ! ' wyobraźnia Tory już była na 6-tym biegu . Aż bała się odwrócić w prawo .
I nagle dotarło do niej to , że ktoś do niej mówił . Do niej kurwa mówił .On . Się biedak musiał powtarzać . Strzeliła buraka . I to totalnego . Przyłapała się na tym że myślała o nim . I to obsesyjnie .
- Tora ? Wszystko w porządku ? Nie odzywasz sie .... focha strzeliła ... - chłopak machnął jej ręka przed oczami .
- Eeee ... nie nie ! Wszystko w porządku ! Tylko się zamyśliłam ! No , to już wiesz że Tora jestem . A teraz ty się przedstaw . - wyciągnęłam w jego kierunku dłoń .
- Takanori . Matsumoto Takanori . - mrugnął, ściskając moją dłoń . że co , on do MNIE mrugnął ? czy tylko wzrok płata mi figle ?
Przynajmniej dotknęłam jego niebiańskiej ręki . Była naprawdę miękka . Czyżby sam mył naczynia ?
- Fajny masz kolor włosów . Taki mega jasny . To w sumie biel . I te czarne skrawki włosów . Sama na to wpadłaś ? Czy może się kimś inspirowałaś ?
... jak ona do cholery miała mu powiedzieć że skopiowała jego fryz z Anata no Tame no Kono Inochi ?
- Yhym , sama , koleżanka mi zasugerowała żebym cos radykalnie zmieniła , i wypadło na włosy .
- To jakiego koloru były wcześniej ?
- Kojarzysz te wszystkie reklamy farb do włosów co blondyna łazi po wsi i gada wszystkim że jej kolor włosów wygląda jak siano ? Coś mniej więcej w ten deseń .
- Aaah ... ja zawsze właśnie myślałem że one wyglądały lepiej zanim przefarbowały te włosy na intensywną żółć .
- No widzisz , mi się już znudziła . Teraz przynajmniej człowiek czuje , że odstaje .
Znowu sie uśmiechnęłam . Czułam już , że zaraz będę musiała pójść do przebieralni i odtańczyć dosyć skomplikowany taniec szczęścia , polegający na niekontrolowanych ruchach rąk , z totalnym bananem na twarzy , nieustannie sie przytulająć i śmiejąc . Samemu . To wyglądało żałośnie , ale humor powracał na dobre . Bo ja poprostu w tym momencie eksplodowałam z radości . Niewiem dlaczego ale odczuwałam dziwną ochotę liźnięcia go w policzek . Wyglądał tak słodko . Jak lizak . Tylko ładniejszy .
Dopiero teraz zauważyłam dosyć sporą grupkę dziewczyn przy naszej ławce . Błagających o autograf . Niestety , nie mnie . Ale mnie kiedyś tam będą .
- Ruki , daj mi autograf ! Plizz ! Zrobimy se słodkom focie na fejsbooka !
Ja pierdole . Taki największy lachon w naszej klasie . Pewnie widzi go tylko przez pryzmat kasy . Jak zawsze . Ostatniego chłopaka którego lubiłam , poderwała na krótką spódniczkę .
A potem ktoś ich przyłapał jak robiła mu loda w kaplicy . Podobno nawet aborcję już miała przeprowadzaną .
Tak się na nią zeźliła , że już zaczęła wypowiadać i robić to co myśli na głos .
- I jakby ją tak pacnąć w ten pusty łeb , to wszystko odpada jak mąka od blachy . Ma takiego garba przez ten makijaż . Jest stanowczo za ciężki . Ciekawe jakie to jest w dotyku .
I zaczęła dźgać Ami w policzek . Dziub , dziub ... - Dosyc twarde , jakby ryj myła wodą z cukrem , a potem zostawiła .Zaraz .. ona nie wygląda na taką , które by sie musiała myć . -
Trochę już zagłębiona w swoich myślach postanowiłam powrócić do świata zewnętrznego . Było tam zaskakująco cicho . I wszyscy lampili się na nią .
- No co ? - spytałam trochę zdziwiona .
- Nie sądziłam że jesteś taka wredną suką ! - Ami wybiegła z klasy , cała czerwona .
O dziwo reszta klasy się śmiała . Nawet Ruki . Chociaż lachony i spółka pobiegły za Ami .
- Ty wiesz że mówiłaś to wszystko na głos ?
- Co na głos ? - odpowiedziałam na pytanie pytaniem .
- No to o twarzy Ami ... - ponownie wybuchł śmiechem .
- Hę ? To ja to mówiłam na głos ? Bez jaj ! Ja pierdole ! - ukryłam twarz w dłoniach . Chociaż w sumie samej mi się chciało śmiać . Ja głupia !